sobota, 27 maja 2017

Z kamperowego pamiętniczka …


Drogi kamperowy pamiętniczku piszemy do Ciebie, bo zeszły tydzień minął nam bardzo intensywnie. Zwiedziliśmy ciekawe miejsca i przeżyliśmy bardzo wiele fascynujących przygód. Jakie interesujące wydarzenia? - zapytasz pewnie. No to, na przykład weszliśmy na największą wydmę Europy, przemierzaliśmy pieszym szlakiem klify na hiszpańskim wybrzeżu, albo też gościliśmy na mistrzostwach świata w surfingu. Uśmiejesz się pewnie, ale zostaliśmy nawet wzięci za członków polskiej ekipy ujeżdżaczy fal. Niestety nasi rodacy nie brali udziału w zawodach, zostaliśmy więc z miejsca zdekonspirowani :)



 
Nocowaliśmy w lesie, przy oceanie, w porcie, a nawet na winnicy, pośród winnorośli.




Podziwialiśmy ogromne fale, a w założonym jeszcze przez Rzymian uzdrowisku, zwącym się Dax, poparzyliśmy się niemal wodą termalną o temperaturze 68 stopni.

 
Oglądaliśmy słońce znikające w tafli oceanu.




A na koniec, to znaczy dzisiaj, spędzamy głównie czas poszukując cienia, bo temperatura sporo przekracza 30 stopni, a ile jest w kamperze, to tego nie wiemy, ponieważ skończyła się skala na termometrze.


Biarritz po raz drugi podczas tego wyjazdu.






Dax. U termalnych wód.



Arcachon. Parking tuż przy plaży.











Wydma Piłata.  Baardzo dużo piachu się tam nazbierało.










To by było na tyle, drogi pamiętniczku, niedługo napiszemy do Ciebie znowu :)